Bieg Rzeźnika… Dycha na Jeleni Skok …to były dwa zadania do zrobienia w dniach 30.05-01.06 …
Wiola wraz z córką Natalką miały do pokonania 12 km z blisko 600 metrami przewyższeń. Trasa początkowo łatwa po kilometrze zmienia się w podejście do wieży widokowej, z której rozpoczyna się techniczny zbieg do wsi Majdan aby pokonać drugie gęsto porośnięte podejście na Hon. Palący w mięśnie zbieg do Cisnej zamyka pętle….
Dziewczyny zmęczone ale z uśmiechem na ustach dotarły w limicie zaplanowanego czasu do mety. Debiut w biegach górskich został zdany, a łzy na mecie skruszyły serca całej naszej Załodze „G”.
Flagowy bieg XXI festiwalu startuje w Komańczy, wiedzie Głównym Szlakiem Beskidzkim przez 32 kilometry do Cisnej. Zaplanowane tempo pozwoliło ze spokojem ruszyć do kolejnego punktu we wsi Smerek. Bieg Rzeźnika wdł. opini wielu ultrasów właśnie w tym miejscu na około 50 kilometrze rozpoczyna się na dobre… Paportna, Okrąglik, Rosocha, Hyrlata, Rożki to pięć obowiązkowych punktów programu w którym zarówno podejścia jak i zbiegi potrafią „zapalić” uda do czerwoności. Po 85 kilometrach, z 4200 metrami podejść w nogach, meldujemy się w limicie czasu na mecie w Cisnej… Bieg pokonywany jako para „x” i „y” (tak oznaczane są numery startowe) jest próbą sił, charakterów, przyjaźni… Dodaje wiary w siebie i jest katapultą do pokonywania gorszych chwil w codzienności…
Festiwal Biegu Rzeźnika – to święto ultra, święto ludzi gór… a Bieszczady dają moc, siłę i piękno – choć lekko też przy tym wymemłają… Tak, w gratisie…
Znamy trasy na wylot, może ktoś za rok, będzie chciał „skosztować” bieszczadzkiego błota…
Podpowiemy jak to zrobić, warto 🙂
ZAŁOGA „G” (Wiola, Krzychu, Hubert)