D-O-L-O-M-I-T-Y 2011
Dnia wrześniowego roku pańskiego 2011, ekipa damsko-męska w składzie justyna, ewa, piotr i kuba, ruszyła na podbój DOLOMITÓW. pierwszą dobę praktycznie spędziliśmy w zapakowanym po dach piotrowozie, z czego sporo…
Dnia wrześniowego roku pańskiego 2011, ekipa damsko-męska w składzie justyna, ewa, piotr i kuba, ruszyła na podbój DOLOMITÓW. pierwszą dobę praktycznie spędziliśmy w zapakowanym po dach piotrowozie, z czego sporo…
Po świętach Bożego Narodzenia klub powoli zbierał się w Tatrach na Hali Gąsienicowej oraz w Piątce. We wtorek razem z Jackiem zwanym „Jaco” postanowiliśmy zrobić Klisia. Najpierw przedzieranie się przez…
Gaszę na chwilę czołówkę. Jej światło i tak oświetla jedynie wąską półkę na której stoję od kilkunastu minut. Poniżej rozpościera się morze drobnych żółtych punkcików w dolinie Sarca. Wokół ronda…
Exploring tatrzańskich ścian znalazł się na mojej liście wspinaczkowego must have już dosyć dawno. Na nasz wysokogórski granit ostrzyłam sobie ząbki z dobre 2 lata, ale za każdym razem ktoś…
Czwartek po południu znowu desantujemy się z wyciągu krzesełkowego, niczym komandosi, w Skalnym Plesie. Trzeci raz pod Kierzmarskim Szczytem. W myśl starego powiedzenia – „Do trzech razy sztuka” – musi…
Cały wyjazd był na mega spontanie, zapytałem kołcza czy jedziemy gdzieś na west bo kiszenie sie w Sokołach nie ma wiekszego sensu. Reakcja była natychmiastowa. Jedziemy w góry głównym celem…
Wypad do doliny Höllental w tamtejsze wapienie od dawna mnie korcił, a jak nadarzyła się okazja to jej nie przepuściłem. Zabookowałem miejsce w biznes klasie Jacka i byłem spokojny…
Postanowienie tegoroczne było proste – zaprzyjaźnić się z mrocznymi lasami frankenjury. W swojej wspinaczkowej „karierze” bardzo mało wspinałem się na franken a przecież jest szybko, blisko, tanio.Frankenjura mnie odpychała często…
Mieliśmy udać się do Arco. Mieliśmy jechać w 6 osób – według wcześniejszych stu%wych deklaracji. Miała być tam piękna pogoda. Miało to być zgrupowanie sekcji wspinaczkowej KWZG. Miało być! Ale…
Jest czwartek wieczór. Z plecakiem wypakowanym po brzegi, sprzętem, który wgniata mnie do ziemi, wychodzę z domu. Pod blokiem czeka już Mariusz. Nasz cel to najpiękniejsze miejsce w Polskich Tatrach…