Podsumowanie wspinania Zielonogórskiego

Początek jesieni więc czas podsumować nasze działania wiosenno-letnie w skałach. Proszę o podsyłanie wszelkich informacji o tym co kto zrobił, kiedy, gdzie był, jaki zrobił postęp. Oczywiście sezon się jeszcze nie kończy więc jest czas na kilka jesiennych ciekawych prowadzeń.


Jak widać nikt nic nie przesyła. Może zacznę, wiosna była z pod znaku umiarkowanej pogody raz było idealnie a czasem nie do końca jednak można było trochę pozapinać. Dla mnie sezon rozpoczął się bardzo dobrze w dwóch wyjazdach uporałem się z Mefistą VI.6/6+ lecz po przejściu trybiki się zacięły. Może nie było wyraźnych celów na horyzoncie? Warto napisać o przejściu przez Maćka Hokeja pierwszej jego VI.3, którą próbował jesienią ubiegłego roku. Maciek zrobił duże postępy i poprowadził sporo dróg o stopniu VI.1-VI.2 głównie w najczystszym stylu.

W tym roku mieliśmy również sporą liczbę wyjazdów na Frankenjurę ale raczej były to wyjazdy rozruchowe.

W wakacje Maciek, Gaco, Radek i Andrzej zrobili sobie mała niecało 3 tygodniową objazdówkę zatrzymali się na chwilę na franken, tak Radosław zwany również Mirosławem wciągnął  Haktari 8-.Szybko jednak pojechali dalej do francuskiego rejonu Gorges du Tarn tam wspinali się głównie OS. Gaco zrobił miedzy innymi 3*7a+ os i 7a+/b OS

Reszta ekipy również skupiła się na najczystszym stylu i tak padło kilka ładnych linii w przedziale 6b-6c.Po natarciu w Tarnie udali się na odpoczynek we włoskim Arco gdzie Radek poprowadził pierwsze swoje 7a.

Ja z Markiem ruszyliśmy na stopa do Ceredo rejonu nieopodal Arco. Wstąpiliśmy po drodze na Franken aby się trochę rozruszać Markowi ciężko było się przestawić na wspinanie w skałach. Wspinałem się głównie os, tak padło kilka 8+ (7a+) w szczególności zapamiętałem drogę Bis zum bitteren Ende najpiękniejsza droga jaką robiłem na Frankenjurze po prostu perełka. Szybko zmyliśmy się z Niemiec i dotarliśmy do Ceredo gdzie byliśmy prawie 2 tygodnie. Mocne wspinanie w Ceredo przypadło nam do gustu i tak Marek poprowadził kilka ładnych 6b Rp w szczególności Wild Love oraz kilka dróg łatwiejszych osem oraz jedną 6b+.Ja skupiłem się na przejściu czegoś mocnego Rp-em i tak padła piękna droga Scronto Finale 8a+ i Apokatastasis 7c+ .Wspinanie w Ceredo nie sprzyja wspinaniu osem i można się tu zdziwić z wycenami. Do zestawu przejść dołożyłem kilka 7a+os oraz 2*7b OS ale obyło się bez jakiś większych wydarzeń onsightowych . Jadąc już w kierunku domu stwierdziliśmy że zatrzymamy się na franken. Po przewieszeniach z Ceredo mieliśmy duży zapas. Marek zrobił swoja życiówkę 8- rp i wiele dróg około 7 OS a ja uporałem się szybko z Laurinem 9+/10- i powstawiałem się w trudniejsze drogi.

Po powrocie do domu udałem się na jurę z Jędrzejem Wilczyńskim a później podpiąłem się pod ekipę z Lublina. Podczas wieczornego bulderowania na KPW padła moja pierwsza 8a bulderowa Fight Club.

W bieżącym miesiącu głównie jeździliśmy w sokoły był nawet klubowy wyjazd stawiło się jeśli się nie mylę 13 klubowiczów pod skałami Sokolików. Te kilka wyjazdów uświadomiły mi, że mam cele i są one do zrealizowania.

Dostałem od szanownego Dawida wykaz przejść jakimi może się poszczycić tego roku:

Filar Nowaczyka VI.1 OS

Ścianka Lwowa VI.1 2 pr

Przełyk VI. OS

„Reszty grzechów nie pamiętam… za dużo isostaru”

Ariel

Share: