Sierpniowy obóz klubowy w Morskim Oku – Beata

14 sierpnia 2013 r. – słoneczna środa. Mam informację, że koledzy i koleżanki z KWZG docierają na Palenicę. Magda, Grzechu i Kuba już są, idą 😉 z po brzegi wypchanymi plecakami na Tabor, gdzie będziemy nocować. W tym dniu we trójkę wspinali się Mnichu robiąc po raz n-ty Orłowskiego i Klasyczną.

1155_716930864999557_902326759_n

Wieczorem dojechali Mikołaj, Darek i Kuba O. ze Szczecina, a niedługo potem Jacek i Dawid. Następnego dnia rano po szybkim sniadaniu i na rozgrzewkę padła Międzymiastowa. Ja dołączyłam do całej ekipy w piątek wcześnie rano… i co zastałam na Taborze…? Hm….

Szanowny Julek „Kuba” Kubowicz, taborowy gospodarz, po moim wejściu na szałasiska zapytał: „A Panienka do kogo?”, na co ja z uśmiechem, że do chłopaków z KWZG, na co odezwali się chłopcy siedzący przy stoliku:” Tylko do nich?” – i już było radośnie 🙂

Zrobiłam pobudkę niektórym, bo jeszcze smacznie spali, zjedliśmy wspólne klubowe śniadanie, ustaliliśmy kto z kim i gdzie – no i w drogę….

Ja, Kuba i Grzesiek poszliśmy na Grań Zadniego Mnicha. Pogoda była znakomita, dość długie ale przyjemne podejście, z dala od szlakowych tłumów, bo jakby nie było, długi weekend. A na Zadnim… co tu dużo gadać, jedno słowo wystarczy… Wspaniale!!

1382396_737430366282940_717106252_n

Darek z Kubą O. w tym dniu wybrali się na „Skłodowskiego” na Spadowej Kopie, Magda, Mikołaj, Dawid i Jacek poszli „troszkę” później ich śladem. Rożne i dziwne rzeczy się tam działy…

Po aktywnym działaniu na skale czas na nagrodę. Najpierw w Schronisku nad Morskim Okiem pyszna kolacja i browarek rzecz jasna 😉 A na Taborze już wszyscy w komplecie opowiadamy sobie wrażenia, wydarzenia i spostrzeżenia minionego dnia. Gwarnie, wesoło aż spać się nie chce, lecz „Kuba” goni do swoich namiotów, bo już po ciszy….

Kolejny dzień, rownie piękny i słoneczny,po zimnej nocy aż miło posiedzieć w słoneczku 😉 Dziś wszyscy na Mnicha! Tylko z innej strony;-) Wraz z Magdą, Jackiem i Mikołajem wybieramy północną ścianę, a reszta ekipy ambitnie na wschodniej!

Dało się odczuć, że to długi weekend, bo i na Mnichu były kolejki. I tak zleciał już prawie kolejny dzień wspinania, późnym wieczorem na Taborze znów uczta bardzo udana 😉

1000316_716929371666373_722271016_n

I przyszła niedziela – czas zejścia, „za krótko” myślimy, człowiek chętnie by jeszcze został… i tak za rok kolejny obóz… dopiero za rok… tak długo czekać…

Ruda

Share: