Kurs wspinaczki skałkowej, sierpień 2022 – relacja Łukasza i Piotra
Cześć, z tej strony Łukasz i Piotr. Kurs rozpoczęliśmy z drobnymi perturbacjami – nasz instruktor, Michał, doznał awarii samochodu, całe szczęście, przysłał instruktora Janka, na zastępstwo. Dzięki temu niespodziewanemu zbiegowi okoliczności, w czasie kursu mogliśmy czerpać z wiedzy i umiejętności nie jednego, a dwóch instruktorów PZA.
Nocleg ogarnęliśmy w agroturystyce „Pokoje pod Krzywym Dachem”, w Karpnikach – stąd wszędzie blisko.
Pierwszego dnia zaczęliśmy lightowo, wędki i obycie się ze skałami, kominami i … podstawowymi metodami klinowania na Malinowej (Rudawy Janowickie). Oczywiście, rękawice do klinowania już zamówione.
Kolejne dni to kolejne drogi, Sokoliki, Krucze skały, IV-ki, V-ki, pierwsze prowadzenia w skałach. Wpinki metodą na “pistolecik” i “fakerek”, po pewnym czasie robiliśmy jak automaty. Wciągi i wyciągi stanowiły pewien problem, ale suma summarum poszło. Nie jest to jakaś fizyka kwantowa, co nie Łukasz? Palce odpadały, mięśnie bolały, ale najważniejszy był progres. W pamięci zostawało co trzeba zrobić, żeby było bezpiecznie.
Po całych dniach w skałach pizza smakowała świetnie, pomijając czas oczekiwania polecamy Szary Piec (Jelenia góra, uwaga na ceny, parking jest niżej, Żabka wyżej i w prawo) i burgera w American Burger na Różyckiego, również w Jeleniej (brać małego, dają szybko).
No i Kariokę (patrz podsumowanie).
Szkoda, że wieczory były krótkie, nie starczyło czasu na przećwiczenie najważniejszych elementów; za to ćwiczyliśmy podnoszenie ciężarów. To też coś.
Rano, razem z naszymi współkursowiczkami ogarnialiśmy śniadanie i dyskutowaliśmy o wszystkim i niczym.
W końcu, ze stoickim spokojem, dotarł do nas awariowany instruktor, dorzucił swoje 3 grosze (4) i przetestował nas na kolejnych skałach. Doszkolił nas także jak radzić sobie w niektórych awaryjnych sytuacjach.
Wnioski? Każdy (też początkujący) wspinacz powinien spotkać się ze skałą i wiedzieć jak się po nich bezpiecznie poruszać, nauczyć się zakładania stanowiska, opuszczania, przewiązywania, asekuracji z góry. Poczuć przeciąg w rysie 😉 Wspinanie na panelu to nie to samo.
Cel: Kurs skałkowy po drogach obitych z technikami ruchu
Instruktorzy: Janek Gałek, Michał Kajca.
Pro tipy:
Noclegi – „Pod krzywym dachem” – mają swoją ściankę, sauna już działa; lodówka, gazówka, dwie łazienki (w osobnych budynkach); warto mieć swój ręcznik.
Karioka – jedzenie (za płotem Krzywego, jest furtka) świetne, trzeba pamiętać o tym, że kuchnia otwarta tylko do 19, ale jakby zagadać, da się zamówić wcześniej i odebrać na wynos. Piwo robione dla nich, jest też bezalkoholowe.
Trautenberk – czeski browar, jedzienie spoko, i jest dość blisko, jest piwo bezalkoholowe. Można kupić na wynos.
Wypad w Sokoły najlepiej rozpoczynać ze schroniska Szwajcarka (parking 30 zł), ale dojazd jest dla ludzi o mocnych nerwach i autem z wysokim podwoziem. Można także dojść szlakiem z „dołu” z kilku pobliskich parkingów.
Parking przy Kruczych skałach w Karpaczu był bezpłatny.
To tak w dużym skrócie, resztę informacji można znaleźć w przewodnikach wspinaczkowych Michała Kajcy – polecamy